gs

Biore udzial w pewnym tajemniczym programie o kryptonimie 'AIR ALERT 2'. O dalszych wynikach tej nader interesujacej techniki opowiem pozniej:) :p

Dzisiejszy dzien byl dla mnie dniem neutralnym, obojetnym, dniem, ktory nie mial na mnie wiekszego wplywu.. Wszystko, co sie dzialo przemykalo jedynie obok mnie nie wywolujac uczuc i mysli.. Bylem na rejestracji przedpoborowej, wypelnilem co trzeba, odpowiedzialem na wszystkie pytania, obrocilem sie na piecie i wyszedlem.......uprawialem freestyle na placyku manewrowym... dobrze mi szlo, koles sie nie denerwowal, nawet mnie pochwalil- mialem to gdzies, nie interesowaly mnie jego opinie. Rownie dobrze mogl by na mnie wrzeszczec przez caly czas, bylo mi to obojetne...

Teraz musze wziac sie w garsc- jutro mam zadanie klasowe z matmy, a musze jeszcze powtorzyc wszystko ostatni raz. Nie moge pozostac obojetny......

Moje kontakty z rodzicami sa dziwne- dzisiaj nie zamienilismy ze soba ani jednego zdania, wczoraj podobnie.. Ograniczamy sie do absolutnego minimum. Nie podoba mi sie ta sytuacja, ale nie potrafie jej zmienic..

Ide zrobic sobie herbatke i pouczyc sie matmy troche..

Potem moze porysuje sobie....

Przed chwilą spotkało mnie coś interesującego a nawet osobliwego można powiedzieć:)

siedziałem sobie przed kompem i nagle siadł prąd.... słyszałem że mój ojciec coś zawołał, ale nie zrozumialem o co chodzi.
Poszedłem do kuchni sprawdzić czy tam się swieci..
Przychodzę, patrzę- moi rodzice przy stole a lampa zalączona....:) Mówie, ze u mnie wysiadl prąd.:)
Na to mój ojciec mówi, że mu dzwonki z gadu gadu przeszkadzały!!:D:D no super po prostu- wyłączył mi prad!!
no pain- no game
respect!!

Czytając forum snowboardowe na www.snowboard.pl natrafiłem na nader ciekawy topic, a mianowicie: "snowparki i fajne miejscowki". Autor pyta, czy w Polsce, a konkretnie w Beskidach znajdują się jakieś tego typu atrakcje...:) Zacząłem z zainteresowaniem zagłebiać się w lekturę, pełen nadziei optymizmu, że poznam nowe miejsca nadające się do skoków.....

okazało się jednak, że co było do przewidzenia :"Snowparki? W beskidach? Hehehe"....to mnie jednak nie zaskoczyo za bardzo..

czytałem dalej, aż trafiłem na początek duskusji o halfpipie i służącej do jego budowy 'przystawce' do ratraku czyli pipedragonie... dalszy zapis wywoływał we mnie mieszane uczucia- gniewu i niedowierzania...

Aprilla-"oj... jest w polsce pipe dragon :) stoi w szczyrku...
... ale niestety nie dziala - hehe nie wymaga komentarza :)"

Luter-"eee ja powiem wiecej...on nitylko stoi ale kiedys to nawet pdobno pracowal ale potem ktos go zapomnial schowac lekko se chlopak zardzewial i zarosl...wiec trza zrobic jakis fetyn i zebrac pieniazki na wd40...zreszta w zeszlym roku chodizli pogloski ze ludzie z krynicy maja ochotke na tego dragonika......co z tego wyszlo...sie okaze ale zrzute na wd40 mozna zrobic......"

aż nadszedł krytyczny moment i przeczytałem :

Fabien-"hehe. Niestety dragon w Szczyrku nigdy nie pracowal, bo okazalo sie ze jak go kupili to.......... nie pasowal do ratraka. Zardzewial gdzies pod drzewem. Ale nie wiem czy jeszcze jest bo ponoc go juz zlomiarze rozkradli!!!!!! Kocham Polske i ludzi ktorzy kupili tego dragona nie sprawdzajac czy pasuje!!!! A moze mial byc tylko na ozdobe??"

Luter-"w zakopcu na gubalowce jest taki ratrak co pasuje do niego dragon.........."

Do głowy przychodzi mi myśl: "CO ZA LESZCZE!!!!!!!!!!!"
Nawet jak nie sprawdzili czy do ich ratraka mozna podlaczyc dragona to mogli go jakos opchnąć potem i zakupić nowego!!

Zaraz potem zastanawiam sie w jakim kraju żyjemy i ile jeszcze czasu minie, aż stanie się ten kraj krajem NORMALNYM